5 odpowiedzi na “Żeby nie było, to wcale nie wina Julitki, czyli pieśń, która spokoju mi nie daje już od dni kilku”
Piękna pieśń. Dzięki, że ją tu przywołałaś.
Ależ proszę. 🙂
Nie gniewaj się, ale nasze wykonanie bardziej mi się podoba. To tutaj ma jakiś taki jazzowo-swingująco-jakiś taki charakter, a ja ją poznałam jako taką „skoczną” (nie, to niewłaściwe określenie), bohaterską pieśń.
Ależ ja się nie mam, o co gniewać. 🙂
Znam. Uwielbiam i w Częstochowie śpiewałam z kolegą na 2 głosy.
5 odpowiedzi na “Żeby nie było, to wcale nie wina Julitki, czyli pieśń, która spokoju mi nie daje już od dni kilku”
Piękna pieśń. Dzięki, że ją tu przywołałaś.
Ależ proszę. 🙂
Nie gniewaj się, ale nasze wykonanie bardziej mi się podoba. To tutaj ma jakiś taki jazzowo-swingująco-jakiś taki charakter, a ja ją poznałam jako taką „skoczną” (nie, to niewłaściwe określenie), bohaterską pieśń.
Ależ ja się nie mam, o co gniewać. 🙂
Znam. Uwielbiam i w Częstochowie śpiewałam z kolegą na 2 głosy.