10 odpowiedzi na “Yoko chce Wam powiedzieć, czego nie lubi ;)”
Boże, przerabialiśmy. Raz kot się tak wzdrzaźnił na swoje odbicie, że skoczył na lustro. Więcej jeżyć się na samego siebie nie próbował. 😀
Przerabialiśmy też budzenie się w lesie. To znaczy kotu spodobało się coś na choince, może bombka, może łańcuch. Choinka stała na stoliku przy szczycie łóżka no i jebudu, spadła śpiącemu na łeb. 😀
Sporo już naliczyłam kociarzy na Eltenie. Sama też bym była, gdybym mogła, niestety alergia nie pozwala
OOOOOO co to za kot.
Znam temat ze skakaniem naszafę, muj kot robi to samo, co prawda najbardziej lubi skakać na poruszający się cień na ścienie, ale na lustro jak było to też się zdarzało.
@zuzler, polubiłabym Twój komentarz, gdyby się dało. 🙂
@Wiolinistka, ja mam astmę, na szczęście do obecności kota przywykłam i już się tak nie duszę jak na początku.
@Marcysia, kot szalony. 😉
@Grzegorzm, no powiem Ci, nie wiem jak ją oduczyć tego skakania, żeby kiedyś nam tego lustra nie zbiła.
Ona po prostu dostrzega konkurentkę… Tylko nie wiem, do czego/kogo. Hmm.
Hm, może coś w tym jest. 😀
Albo konkurenta. 😀
Jak miałam takiego psa, kajtka, to on szczekał na swoje odbicie w szybie w drzwiach komódki, bo myślał, że to inny pies.
Dokładnie to samo miałam z moim królikiem. Nie zapomnę pierwszej nocy, gdy był u nas. Taki mały, no i jeszcze klatki nie mieliśmy, był w kartonie i przez całą noc musiałam go łapać, bo wyskakiwał z tego kartonu i skakał na lustro w drzwiach szafy, bo królika widział. 🙂
U mnie zarówno Zuzia jak i Wow mają tak samo z tym skakaniem na swoje odbicie w lustrze. No cóż, to chyba jest w genach niektórych kotków. Może konkurencje czują?
A no i oczywiście Zuzia przy skakaniu na lustro przeraźliwie miauczy. Zaś Wow prócz skakania, co jakiś czas, nie wydaje do lustra żadnych odgłosów paszczowych.
10 odpowiedzi na “Yoko chce Wam powiedzieć, czego nie lubi ;)”
Boże, przerabialiśmy. Raz kot się tak wzdrzaźnił na swoje odbicie, że skoczył na lustro. Więcej jeżyć się na samego siebie nie próbował. 😀
Przerabialiśmy też budzenie się w lesie. To znaczy kotu spodobało się coś na choince, może bombka, może łańcuch. Choinka stała na stoliku przy szczycie łóżka no i jebudu, spadła śpiącemu na łeb. 😀
Sporo już naliczyłam kociarzy na Eltenie. Sama też bym była, gdybym mogła, niestety alergia nie pozwala
OOOOOO co to za kot.
Znam temat ze skakaniem naszafę, muj kot robi to samo, co prawda najbardziej lubi skakać na poruszający się cień na ścienie, ale na lustro jak było to też się zdarzało.
@zuzler, polubiłabym Twój komentarz, gdyby się dało. 🙂
@Wiolinistka, ja mam astmę, na szczęście do obecności kota przywykłam i już się tak nie duszę jak na początku.
@Marcysia, kot szalony. 😉
@Grzegorzm, no powiem Ci, nie wiem jak ją oduczyć tego skakania, żeby kiedyś nam tego lustra nie zbiła.
Ona po prostu dostrzega konkurentkę… Tylko nie wiem, do czego/kogo. Hmm.
Hm, może coś w tym jest. 😀
Albo konkurenta. 😀
Jak miałam takiego psa, kajtka, to on szczekał na swoje odbicie w szybie w drzwiach komódki, bo myślał, że to inny pies.
Dokładnie to samo miałam z moim królikiem. Nie zapomnę pierwszej nocy, gdy był u nas. Taki mały, no i jeszcze klatki nie mieliśmy, był w kartonie i przez całą noc musiałam go łapać, bo wyskakiwał z tego kartonu i skakał na lustro w drzwiach szafy, bo królika widział. 🙂
U mnie zarówno Zuzia jak i Wow mają tak samo z tym skakaniem na swoje odbicie w lustrze. No cóż, to chyba jest w genach niektórych kotków. Może konkurencje czują?
A no i oczywiście Zuzia przy skakaniu na lustro przeraźliwie miauczy. Zaś Wow prócz skakania, co jakiś czas, nie wydaje do lustra żadnych odgłosów paszczowych.