Witajcie.
Jestem na etapie suszących się włosów. Wieczorem będę się pakować, jeszcze muszę iść do sklepu, a jutro
o 05:30 muszę wstać. Jednym słowem, jutro będzie ciekawy dzień. A już najciekawiej będzie, jak dojadę
do miejsce. 🙂 Naprawdę nie mogę się doczekać.
Dzisiaj będę pakować wszystko tak, żeby jakoś się pomieścić, ale na szczęście plecak jest duży, więc
jakoś dam radę. Ciekawe tylko, czy się na półkę bagażową zmieści. 😀
Czy coś jeszcze chciałam? Nie, chyba nie.
Zatem, Monia, nadchodzę.
A Was, Eltenowicze, zostawię z jakąś piosenką, tylko jeszcze nie wiem z jaką.
Trzymajcie się.
Pozdrawiam.
A. J.
Kategorie
Wpis przedwyjazdowy
Witajcie.
Jestem na etapie suszących się włosów. Wieczorem będę się pakować, jeszcze muszę iść do sklepu, a jutro
o 05:30 muszę wstać. Jednym słowem, jutro będzie ciekawy dzień. A już najciekawiej będzie, jak dojadę
do miejsce. 🙂 Naprawdę nie mogę się doczekać.
Dzisiaj będę pakować wszystko tak, żeby jakoś się pomieścić, ale na szczęście plecak jest duży, więc
19 odpowiedzi na “Wpis przedwyjazdowy”
nieeeeeeeeee, nieeeeeeee zostaaaaawiaaaaj mnieeeeeeeeeeeee 🙁 Nieeeeeeeee potne się hmmmmm wodą? A tak
serio no yo wiesz już mówiłam i ci później jeszcze raz powiem nie zgub mi się i baw się dobrze.
Zgubić się, nie zgubię, ale… Eee… Wodą chyba pociąć się nie da. :O 😀 😀 😀
yyy jak to nie? Na prawdę. O nie! Zepsułaś moje plany. Hmmm o wiem mydłem hm ale w płynie?
A o mnie to oczywiście już nie pomyślisz. Szanowna, Angeliko Julio, Zofio, Banach!
No taaak! Masz raaacje! Wyjedź, odjedź, zostaw mnie z tą starą małpą. Z podrutowaną, jak już wspominałam
raszplą. Z jasny gwint, Puchatkiem! Taaak! Zoostaw mnie. A ja przy najbliższej ierwszj okazji, nżrę się
mydła, i będę z tęsknoty puszczać bańki, wszelkimi ciała otworami!
No juuuż, już cicho, nie rozpaczaj tak, nie rozpaczaj. 😀 😀 😀 Jeszcze będziesz miała mnie dość. Obie
będziecie miały. 😀 😀 😀
yyy co zrobisz nżesz się. YYYYY. Ach 😀 Prymus banach jak już 😀 Puchatka się unieszkodliwi korzej ze
mną trochę cię wymęczę i zmęczę 😀
Nie zamęcz jej tylko na śmierć, bo jak ja wrócę, to obie macie być żywe.
nieeeeeeeeeeee wraaaaacaaaaaaj doooo naaaasssssss łeeeeeeee łeeeee płaczę jak Emilia yyy Banach 😀
Monia. Błagam. Proszę. Z całego serca. W imieniu całej ekipy na sygnale cię proszę. Lecz najbardziej
w imieniu swoim. Oddaj mi Angeliczkę. Jak najszybciej. Ja tak ją kocham. Tak się z nią zżyłam, że już
za nią szocham. Jeszcze nie wyjechała, a me serce krzyczy: Ala!
ooo właśnie zostaw ją dla nas m się nią zaopiekujemy, nawet ją przewiniemy 😀
Nieee, przewijać mnie nie trzeba, dzieci moje, ja już jestem dużą dziewczynką, spokojnie. 😀 😀 😀
ro nakarmimy i ululamy
No niee nie nie, ja się nie dam ululać. 😀
Alu lu, a lu lu. Siedzi dziadek w ulu. Babcia na stodole. Bo mamusia w pole.
-Ciekawe, doktorze, ile panu zapłacą za te procedurę.
-Strzeleeckii! Możesz się już zamknąć? Możesz?
-Mooogeee!
-Czy coś w ten deseń. 😀
Uważaj na siebie mój młody padawanie 😀 i wracaj szybko
Ooo, Shell!
No, Shell Shell. Natalko, co Cię wzięło na komentowanie blogów?
Kasiu, proszę, zmiłuj się, bo umrę kiedyś przez Ciebie i przez Ninkę i nie będzie to wcale przyjemne.
😀
no, ale będzie to przynajmniej śmierć nayuralna
Może i tak. W zasadzie… Na taką mogłabym się chyba zgodzić. 😀 Lepsza taka niż inna.