Kategorie
Co tam u mnie

Kilka słów po zmianie stanowiska

Witajcie.
Tak sobie myślę, że powinnam napisać, jak się czuję po zmianie stanowiska pracy z wprowadzacza na weryfikatora.
Hm… Żeby nie skłamać. Nie jest źle, ale chyba… chyba jest to nieco trudniejsze. Znaczy, może dlatego,
że dopiero kończę się wdranżać, wdrążać, jak to się piszę, zwątpiłam, nieważne. W każdym razie, pewnie
jak się wprawię i nauczę się, gdzie pisać poprawnie, a gdzie nie, to będzie ok. 🙂

Witajcie.
Tak sobie myślę, że powinnam napisać, jak się czuję po zmianie stanowiska pracy z wprowadzacza na weryfikatora.
Hm… Żeby nie skłamać. Nie jest źle, ale chyba… chyba jest to nieco trudniejsze. Znaczy, może dlatego,
że dopiero kończę się wdranżać, wdrążać, jak to się piszę, zwątpiłam, nieważne. W każdym razie, pewnie
jak się wprawię i nauczę się, gdzie pisać poprawnie, a gdzie nie, to będzie ok. 🙂
Poza tym? Poza tym dzisiaj czuję się, jakby mnie czołg przejechał, bo w kościach mnie łamie. Niby nic
nowego, ale już jak ma mnie brać, to niech mnie weźmie na całego, a nie, że niby bierze, potem przechodzi
i tak w kółko.
No nic, uciekam jeszcze popracować troszkę, a potem się wygrzać porządnie.
Także do następnego.
A. J.
P.S. Mama wczoraj miała operację i z tego, co wiem, to wszystko w porządku.

4 odpowiedzi na “Kilka słów po zmianie stanowiska”

Weryfikuję dane. Czyli od drugiej strony, sprawdzam ich poprawność.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

EltenLink