Kategorie
Przemyślenia

Dlaczego tak, a nie inaczej?

Witajcie.
Napisałam to na czysto przed opublikowaniem tego w tym miejscu, żeby w razie czego wyeliminować jakieś
niedoskonałości.

Naszła mnie dzisiaj taka myśl, po przeczytaniu wypowiedzi jednej z moich koleżanek. Dlaczego ludzie nie dbają o to, jak piszą? Ja nie twierdzę, że każdy ma być wykwalifikowanym pisarzem, stawiającym wszędzie przecinki, kropeczki, pytajniczki inne tego typu znaczki, ale jakieś poszanowanie dla nazw własnych powinno być. Strasznie mnie drażni (może dlatego, że sama się staram tego przestrzegać), gdy widzę jak ludzie piszą imiona i nazwy geograficzne z małych liter i wcale się tym nie przejmują. A powinni, bo to jest jednak jakiś szacunek do osób, miast i tak dalej.

Witajcie.
Napisałam to na czysto przed opublikowaniem tego w tym miejscu, żeby w razie czego wyeliminować jakieś
niedoskonałości.

Naszła mnie dzisiaj taka myśl, po przeczytaniu wypowiedzi jednej z moich koleżanek. Dlaczego ludzie nie dbają o to, jak piszą? Ja nie twierdzę, że każdy ma być wykwalifikowanym pisarzem, stawiającym wszędzie przecinki, kropeczki, pytajniczki inne tego typu znaczki, ale jakieś poszanowanie dla nazw własnych powinno być. Strasznie mnie drażni (może dlatego, że sama się staram tego przestrzegać), gdy widzę jak ludzie piszą imiona i nazwy geograficzne z małych liter i wcale się tym nie przejmują. A powinni, bo to jest jednak jakiś szacunek do osób, miast i tak dalej.
Ktoś może powiedzieć, że się czepiam, ale wydaje mi się, że skoro chodziliśmy do szkoły, takie rzeczy powinny być wpojone i nie powinno się owych błędów popełniać.
To jest tym bardziej drażniące, że ludzie błędy tego typu popełniają, nie dostrzegają tego, a jak widzą, nie poprawią, bo uważają, iż jest to zbędne. Z kolei, kiedy ktoś przez pomyłkę popełni taki błąd, bo nie zauważy, nie dopatrzy, to już jest czepianie się, że człowiek pilnujący zasad dokonał czegoś takiego. A przecież zdarza się to każdemu. Jesteśmy tylko ludźmi i mamy prawo do popełnieania błędów, ale wydaje mi się, że nie mamy prawa do robienia tego notorycznie, uważając to za oczywiste i normalne.
To takie moje zdanie.
A wy co myślicie na ten temat? Wypowiedzcie się. 🙂

Pozdrawiam.

Zmodyfikowany

8 odpowiedzi na “Dlaczego tak, a nie inaczej?”

Ja np piszę większość rzeczy z małych liter i bez przecinków na androidzie, bo samo pisanie bardzo wolno
mi idzie i ciężko mi znaleźć niektóre znaki. Zdaża się też tak, gdy piszę przez dyktowanie głosowe.
Na pc zdażają mi się takie rzeczy gdy piszę bardzo na szybko albo nieraz nie zauważe. Gorszą rzeczą są
u mnie notoryczne literówki, których kiedys nie popełniałem, szczegółnie sypie brakiem spacji i niepotrzebnymi
TZW. ogonkami, gdy piszę słowo z jakąś literą do której potrzeba nacisnąć alt, czasem napisze mi się
o jeden znak za dużo lub zamało bo nie puszczę alta odpowiednio szybko.

Nie, nie czepiasz się, a przynajmniej nie w moim przekonaniu. Wiem, że człowiek jest tylko człowiekiem, a człowiek błędy popełnia, bo mylić się jest rzeczą ludzką, ale rzeczą ludzką jest też się uczyć te błędy niwelować, a o tym już, niestety, niektórzy zapominają. Trochę poszanowania dla języka (i dla czytającego) 😀
Inną sprawą jest, że w dzisiejszych czasach nietrudno jest wytłumaczyć, skąd się te błędy u kogoś biorą. „Mam dysleksję, dysortografię, dysgrafię, dyskalkulię) – wyjaśni ktoś i już wszystko jasne. No bo jak ktoś ma te wszystkie dysy, tyle dysów, że aż zliczyć nie można, to jak ten ktoś ma te dysy wszystkie poskromić? A w większości przypadków wystarczyłaby praca nad sobą. No ale po co, skoro papierek z dysami wystarczy?

Ja w zasadzie zgadzam się z Angeliką. Każdy człowiek ma prawo się pomylić, ale chodzi o to, żeby rażących
błędów nie popełniał notorycznie, bo może to świadczyć o ignorancji. Co innego, jeśli ktoś rzeczywiście
ma z czymś uzasadnione trudności techniczne, na przykład z tym dyktowaniem głosowo wiadomości, gdzie
wiadomo, że zawsze może zawinić urządzenie. Z drugiej strony, nawiązując jeszcze ogólnie do popełniania
przez ludzi błędów językowych, już nie tylko w piśmie, ale też w mowie, wydaje mi się, że też bardziej
zwraca się uwagę na błędy popełniane przez jakieś ważne i teoretycznie wykształcone osoby. To trochę
przykre, że bardzo wielu polityków i dziennikarzy, ale też ludzi nauki, zwłaszcza związanych z dyscyplinami
ścisłymi, nie potrafi poprawnie się wysławiać, mimo, że przecież mają wyższe wykształcenie. W takim wypadku,
moim zdaniem, mamy już do czynienia z niewiedzą zawinioną, bo pewne rzeczy ludzie dorośli, wyedukowani
i pełniący określone funkcje, powinni wiedzieć.

O, widzę, że ciekawa dyskusja się rozwiązała. Zgadzam się z Monią, a pro po tych wszystkich dysów, to
znaczy dysklektyków, dygrafików i tak dalej, że gdyby chieli popracować nad sobą, to podejrzewam, że
dużo łatwiej by im w życiu było. Zgadzam się też z Kubą, że bardzo często zwraca się uwagę na to, jakie
błędy popełniają dziennikrze, politycy, czy inne ważne osoby, a na siebie wcale nie patrzymy. Zawsze
mnie trochę drażni i bawi jednocześnie, jak moja mama na przykład mówi nie: „Wziąć”, a „Wziąść”, albo
nie „Znaleźć”, a „Znajść”. Ja rozumiem, że to może ułatwienie sobie w życiu i tak dalej, ale… No, sama
nie wiem, czy to tak powinno wyglądać. Wydaje mi się, że nie. A jeszcze jak jej zwrócę uwgę, choćby delikatnie,
to jest wielkie oburzenie i tekst w stylu: „Nie poprawiaj mnie, bo ja wiem jak mam mówić”.

No więc przyszła do mnie kiedyś pewnan koleżanka. I co? I opowiadała. Mam dysleksje, dysgrafie itp A my z jeszcze jedną dziewczyną. Wiemy co ci jest! No co? Masz dysmuzgie!

Hahahahaahhahaha. Zabiło mnie to. 😀
Nieładnie tak cisnąć koleżance.
Ale chyba rozumiem przekaz.

No nie ładnie, nie ładnie. Ale, jak ktoś wszędzie chodzi i się chwali. Czego to ona nie może. To jej powiedziałyśmy. Ale, że ma poczucie chumoru to się nie obraziła. Ja nie wykorzystuje ślepoty do usprawiedliwiania się. Nawet opisy obrazów muszę pisać 😛

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

EltenLink