To się zwie stożek ścięty 😀 zabiło mnie porównanie tego do fajek haha 😀 ale powiem wam że przy tym jest tyle roboty… że nie wiem czy to to tego warte 😀
Jak kiedyś się tam pojawię to rozumiem że mi zrobicie 🙂
Roboty? Wsadzić listki do naczynka i zalać gorącą wodą to wszystko. Reszta to rytółały oparte na mitach.
No, się zrobi. 😀
Czemu to głupie coś mnie nie zalogowało… 😀 😀 bezsensu 😀
Teraz już działa. 😀
Bo to jest to głupie coś. Gdyby to było to mądre coś, to by zalogowało. 😀
Mi nie działa wpis.
Jak to? :O
No, a ja też mam palosanto, bombilę i yerbę i z moim pijemy codziennie. Uwielbiam yerbę. Kupię pomarańczową i z granatem.
Nie wiem, nie słyszę tego wpisu. z edytuj może?
Słyszysz słyszysz, tylko głośniej daj.
No i teraz już działa.
a kto tam z tobą jest?
No Grzesiek.
Aaa, jemu się bardzo głos zmienił to nie poznałam.
16 odpowiedzi na “Degustacja Jerby”
To się zwie stożek ścięty 😀 zabiło mnie porównanie tego do fajek haha 😀 ale powiem wam że przy tym jest tyle roboty… że nie wiem czy to to tego warte 😀
Jak kiedyś się tam pojawię to rozumiem że mi zrobicie 🙂
Roboty? Wsadzić listki do naczynka i zalać gorącą wodą to wszystko. Reszta to rytółały oparte na mitach.
No, się zrobi. 😀
Czemu to głupie coś mnie nie zalogowało… 😀 😀 bezsensu 😀
Teraz już działa. 😀
Bo to jest to głupie coś. Gdyby to było to mądre coś, to by zalogowało. 😀
Mi nie działa wpis.
Jak to? :O
No, a ja też mam palosanto, bombilę i yerbę i z moim pijemy codziennie. Uwielbiam yerbę. Kupię pomarańczową i z granatem.
Nie wiem, nie słyszę tego wpisu. z edytuj może?
Słyszysz słyszysz, tylko głośniej daj.
No i teraz już działa.
a kto tam z tobą jest?
No Grzesiek.
Aaa, jemu się bardzo głos zmienił to nie poznałam.
jerba trzeba kiedyś spróbować.