Kategorie
Co tam u mnie

Wpis z pociągu. :)

Witajcie.
Piszę ten wpis z pociągu, więc za wszelkie literówki, jakie mogą się zdarzyć, ale raczej takowych nie będzie, przepraszam. 🙂
Przez pierwszą godzinę siedziałam w wagonie, w którym wysiadło ogrzewanie. Naprawdę. Było tak potwornie zimno, że ludzie to się przenosili do innych wagonów, w których było miejsce. Na szczęście i dla mnie się jakaś miejscówka w ciepłym wagonie znalazła. 🙂 Poza tym? Poza tym, to wstałam dziś o 09:00, bo trzeba było się do końca spakować, coś zjeść i tak dalej.
Najlepsze, że tak wrócę jeszcze do tego niegrzejącego wagonu, to z Kołobrzegu do Białogardu grzał, a od Białogardu coś przestało, znaczy się zepsuło. Podobno w Bydgoszczy mają coś naprawiać, no ciekawe. Ale dość już o wagonie. 🙂
To, co się działo u Moni, w sumie wiecie, z naszych wpisów audio, więc nie będę opowiadać o tym pisemnie, natomiast muszę i tak coś od siebie napisać. Bardzo się cieszę, że pojechałam do Moni, że się spotkałyśmy i że razem tak fajnie spędziłyśmy ten tydzień. Naprawdę, było mi bardzo dobrze i… i kiedyś, mam nadzieję, to powtórzymy. Bo tak, ja tam jeszcze wrócę, myślę, że w wakacje, żeby była okazja pojechać nad morze. 🙂
Monia, dziękuję Ci za wszystko. 🙂 Już tęsknię. :*
Na razie kończę. Trzymajcie się. Napiszę pewnie jutro, albo może dziś wieczorem, jak minęła mi reszta podróży, o ile będę miała siłę.
W ogóle trafił mi się miły pan konduktor. Znaczy mi się zazwyczaj trafiają mili panowie. 😀
Pozdrówki.
A. J.

Kategorie
Recenzje

„Skóra, w której żyję”, czyli nasza wspólna recenzja

Kategorie
Co tam u mnie

Nasz wspólny wpis, czyli pożegnajmy się

Kategorie
Recenzje

Wrażenie po filmie „Pokój”

Witajcie.
Nie, to na pewno nie będzie recenzja. Jestem chyba zbytporuszona filmem, by go jakoś zrecenzować.
Ale po kolei.
Film opowiada o dziewczynie, która jest zamknięta w pokoju. Narratorem jest jej pięcioletni syn, Jack.
Na początku pokazane jest to, jak żyją w tym jednym pokoju, oczywiście nie jest im łatwo. W końcu jego
mama wymyśla sposób, by tego małego uwolnić, co się zresztą udaje, oczywiście nie za pierwszym razem.
Nie będę Wam opisywała, w jaki sposób to się stało, ale jdyne, co Wam mogę powiedzieć to to, iż film
jest bardzo poruszający i mnąnaprawdę poruszył. A ten mały jest taki słodki, polubiłam go. Film polecam
z całego serca, nie tylko ze względu na fabułę, ale też ze względu na muzykę i audiodeskrypcję, która
jest dobra i czytała ją bardzo miła pani, momentami naprawdę tak się wczuwała, że miałam wrażenie, że
sama się na przykład rozpłacze, jak ci bohaterowie.
Jeszcze raz, film polcam, a i ksiażka też chyba jest. Muszę ją sobie znaleźć i chętnie ją przeczytam.
Albo się postaram, bo z tym czytaniem to u mnie różnie jest. Zawsze mówię, że coś przeczytam, ale nie
mam do tego motywacji i w końcu tego nie robię. 😀
Trzymajcie się.
Czekam na Wasze wrażenia, jeśli obejrzycie.
Natalko, jak nie masz co robić, to moesz poszukać i sobie obejrzeć. 🙂
Pozdrówki.
A. J.

Kategorie
Co tam u mnie

Kilka słów, co u nas?

Witajcie.
Co u nas? W sumie będzie krótko, bo u nas nic cikawego się nie dzieje. Dzisiaj będziemy oglądały film
"Pokój", o takiej dziewczynie, którą jakiś psychopata zamknął w pokoju właśni, gwałcił ją i robił z nią
inne rzeczy i ona mu dziecko urodziła. Też w tym pokoju, bez lekarza ani nikogo takiego. Straszne, ale
podobno warte obejrzenia, więc zobaczymy, wypowiem się pewnie, jak obejrzę.
Wczoraj obejrzałyśmy "Nietykalnych". Z audiodeskrypcją oczywiście. Bardzo lubię ten film. Pokazuje taką
przyjaźń pomiędzy niepełnosprawnym, a zupełnie zdrowym. I tojak temu Filipwoi było źle bez tego Drisa,
gdy on odszedł. Naprawdę, bardzo piękny, głęboki, a jednocześnie niekiedy zabawny jest ten film. Grzesiek
mówi, że w kinie go widział. To też musiało być przeżycie. 🙂
No i to chyba na ten moment tyle.
Trzymajcie się i do następnego.
A. J.

Kategorie
Awatary

Kabaret OT.TO – Lubię się drażnić z psami

Witajcie.
Piszę sobie tu, znaczy przyszłam z piosenką,mówiłam, że coś wymyślę. I zostaniecie z nią, myślę, przez
tydzień. Swego czasu długo się jej naszukałam, ale znalzłam.
Także się trzymajcie, no i mam nadzieję, że przeżyje. 😀
A. J.

Kategorie
Co tam u mnie

Wpis przedwyjazdowy

Witajcie.
Jestem na etapie suszących się włosów. Wieczorem będę się pakować, jeszcze muszę iść do sklepu, a jutro
o 05:30 muszę wstać. Jednym słowem, jutro będzie ciekawy dzień. A już najciekawiej będzie, jak dojadę
do miejsce. 🙂 Naprawdę nie mogę się doczekać.
Dzisiaj będę pakować wszystko tak, żeby jakoś się pomieścić, ale na szczęście plecak jest duży, więc
jakoś dam radę. Ciekawe tylko, czy się na półkę bagażową zmieści. 😀
Czy coś jeszcze chciałam? Nie, chyba nie.
Zatem, Monia, nadchodzę.
A Was, Eltenowicze, zostawię z jakąś piosenką, tylko jeszcze nie wiem z jaką.
Trzymajcie się.
Pozdrawiam.
A. J.

Kategorie
Sny

Mój chory, bardzo chory sen

Witajcie!
Ostrzegam lojalnie, nie wiem skąd, nie wiem jak, mogło mi sięprzyśnić coś takiego, ale się przyśniło.
Śniło mi się, że jechałam do Monii pociągiem. Ok, to jest normalne. Ale że ten pociąg, nie wiedzieć dlaczego,
był bezprzedziałowy, bo normalnie przedziałowy jest. W pewnym momencie miał on dłuższy postój, a ja,
naprawdę, nie wiem z jakiej przyczyny, po co i na co, wysiadłam z tego pociągu, żeby pójść coś zrobić.
Nie pamiętam co i nie wiem, jakim cudem to zrobiłam. Podejrzewam, że chodziło o jakieś jedzenie, ale
nie wiem. 😀 Potem, nie wiem też skąd, wzięła się tam moja koleżanka, z którą bardzo długo nie rozmawiałam
i w zasadzie, jakoś generalnie nie rozmawiamy,
Patrycja Pera, zwana potocznie Ziemniakiem bądź Pyrą i stwierdziła, że będziemy ten pociąg gonić jakimś
autobusem, skoro odjechał. I pojechałyśmy na następną stację, na której ten pociąg stał i na której,
z pomocą ochrony, w końcu do niego wsiadłam. Nieważne, że po tą ochronę dzwoniłam, zamiast podejść z
Patrycją do informacji i poprosić o pomoc, czy coś. 😀
Skąd mi się to wzięło? Nie wiem. 😀
Także cel na niedzielę, zrobić zapas picia, jedzenia i… przeżyć. 😀
A tak już bardzo poważnie, to oczywiście, że nie zrobię niczego głupiego, w każdym tego słowa znaczeniu,
także, Monia, no stress.
I tym akcentem kończę to moje skrobanie, do następnego.
A. J.

Kategorie
Co tam u mnie

Co tam u mnie, czyli kilka słów

Witajcie.
Ja naprawdę chciałam… Nie, właściwie chcę napisać coś senswonego. Ale w sumie nie wiem co.
Chyba jest trochę rzeczy, które należałoby tu umieścić, ale żeby to zrobić, muszę to sobie wszystko jakoś
w głowie poukładać. Jakaś muzyczka w tle by mi się przydała, ale nie wiem, czy znajdę coś odpowiedniego
do tego.
O, znalazłam. Jakiś motyw od panny Kasi, Kasieńki, Katarzynki.
No więc, skoro już tak sobie tu piszę, to na początek podzielę się z Wami tą radosnąnowiną, jaką jest
fakt, iż w niedzielę za tydzień, czyli czternastego stycznia jadę do Moni. Do mojej kochanej Moni, którą
widziałam tylko przez 20 minut na Reha For The Blind, a z którą miałam się spotkać w wakacja i co nie
wyszło z pewnych przyczyn. Ale w końcu się udało i jadę do niej na cały tydzień. Wracam w niedzielę,
21 stycznia i cieszę się z tego jak dziecko. Naprawdę się cieszę, bo tak bardzo dawno jej nie widziałam,
no poza tym jednym, małym epizodem. Ale to taki mały fragmencik. A tak naprawdę, na dłużej nie widziałyśmy
się już kawał czasu. W sumie, nawet nie wiem, ile to już minęło, a nie chcę tego liczyć, żeby się nie
pomylić w obliczeniach. 🙂 Także bardzo się cieszę, kto wie, może jakiegoś audio wpisa na blogu z tej
okazji zrobimy? Zobaczymy. 🙂 Zobaczymy, czy Monia się zgodzi.
Druga kwestia, już trochę przeminięta, były święta i Sylwestra, a szczególnie Sylwestra. I gdyby nie
fakt, że z 31 na pierwszego głowa mnie tak potwornie rozbolała, że jedyne, o czym marzyłam to o tym,
by nastała cisza, kompletna i nieodwołalna, to byłoby wszystko w porządku. Nie no, nie ma co narzekać,
i tak było bardzo fajnie, także dziękuję tym, co byli, za tą imprezę, która była naprawdę udana. Nieważne,
że na następny dzień nam coś odbiło i zaczęliśmy się syntezatorami na iOS bawić w najróżniejszych wariantach,
to znaczy i wysoko i nisko, i męskie i żeńskie głosy i… Oj, nie chcielibyście tego słyszeć haha. Naprawdę
byście nie chcieli.
I nie wiem, czy coś jeszcze mam tu napisać. Jak na razie dalekosiężnych planów nie mam, także ten…
Nie no, w sumie mam, ale to jeszcze nic pewnego, więc na razie tu nie napiszę, bo tak naprawdę jutro
ma się wszystko wyjaśnić.
Także na ten moment to tyle, kończę to pisanie i, mam nadzieję, do następnego wpisu.
Pozdrówki.
A. J.

P.S. Ostatnio ktoś, a dokładniej mówiąc Kasia, zapytała mnie, dlaczego na blogu podpisuję się A. J. Dla
niezorientowanych tłumaczę. A. to chyba wiadomo, że od Angeliki? Swoją drogą, nie lubię mojego własnego
mienia. Nie wiem dlaczego, ale zwyczajnie go nie lubię. J. natomiast od Julii. Uwielbiam imię Julia,
a że na trzecie mam Julia, to tak zostało. Bo swojego drugiego imienia z kolei nienawidzę. Ale to chyba
nic dziwnego. Bo gdyby Wam dali na imię Stanisława, chyba też byście nie lubili tegoż właśni imienia.
I tym jakże pozytywnym akcentem mówię Wam pa pa. 🙂

Kategorie
Awatary

Awatar zagadka

Cześć wszystkim. 🙂
Dzisiaj dobry humor mam, więc przychodzę z awatarem i to w dodatku z awatarem zagadką. 😀
Kto zgadnie, co to, będzie moim mistrzem. 😀
No, a tak już bardziej poważnie, to muszę Wam powiedzieć, że mnie to ujęło. Ujęło mnie to, gdy to znalazłam
w playliście na Spotify o wdzięcznej nazwie Odkryj w tym tygodniu. Znalazłam i się zakochałam. 🙂
Tym pozytywnym akcentem Was z tym czymś zostawiam. 🙂
Pozdrawiam. 🙂
A. J.

EltenLink