Kategorie
Co tam u mnie Recenzje

Apollo 13, czyli kilka słów na gorąco

Witajcie!
Dzisiaj podczas rozmowy z Dawidem usłyszałam od niego, że zawsze jest o czym pisać. Nie byłam w stanie
się z nim zgodzić, do chwili, gdy nie obejrzałam filmu Apollo 13.
Po pierwsze, przepraszam za wszelkie błędy, które mogą się pojawić, ale jestem tak rozemocjonowana, że
nie wiem, jak to wszystko, co chcę tu napisać, opiszę. Przy okazji mam nadzieję, że niczego nie pokręcę,

Witajcie!
Dzisiaj podczas rozmowy z Dawidem usłyszałam od niego, że zawsze jest o czym pisać. Nie byłam w stanie
się z nim zgodzić, do chwili, gdy nie obejrzałam filmu Apollo 13.
Po pierwsze, przepraszam za wszelkie błędy, które mogą się pojawić, ale jestem tak rozemocjonowana, że
nie wiem, jak to wszystko, co chcę tu napisać, opiszę. Przy okazji mam nadzieję, że niczego nie pokręcę,
a jeśli tak będzie, to Dawid będzie miał prawo albo mnie zabić, albo mnie poprawić. To od niego zależy,
co wybierze. No ale do rzeczy.
Film Apollo 13 opowiada o grupie ludzi, która postanawia polecieć na Księżyc, jednak w trakcie lotu dochodzi
do wybuchu, który sprawia, że statek zaczyna umierać, bo traci tlen. Mało tego, że traci tlen, to jeszcze
w pewnym momencie zaczyna rosnąć dwutlenek węgla, co grozi utratą życia załogi. Gdyby nie szybka pomysłowość
stworzenia odfiltrowywania dwutlenku węgla, dzięki czemu ten zaczyna spadać, nikt by nie przeżył. Nie
będę opowiadała Wam całego przebiegu filmu, z racji, że akcja działa się bardzo szybko i nie pamiętam,
co było po czym, ale szczerze, z całego serca ten film polecam wszystkim tym, którzy go nie widzieli,
a lubią filmy katastroficzne. Ja tam za filmami katastroficznymi nie przepadam, ale uważam, że ten był
naprawdę świetny i jest godny uwagi.
Dodam, że muzyka w tym filmie też jest fantastyczna. A muzyka plus akcja plus emocje równa się ogromna
dawka adrenaliny.
Żeby nie było, eksty też tam mieli dobre. Na przykład? Proszę.
– Co z poziomem dwutlenku węgla?
– Rośnie.
– Czy to znaczy, że nie mają czym oddychać?
– Nie. To znaczy, że szukamy rozwiązania. 😀
Kolejny. Jest panika, ktoś mówi, w tej chwili nie wiem kto, że stracił łączność z całą załogą, na co
ktoś chyba z NASA odpowiada: "To tylko mała rebelia. Nic im się nie stało. Dajmy im trochę luzu". 😀
Naprawdę, film polecam, bo nie dość, że jest pełny akcji, napięcia, emocji, to jeszcze jest pełen dobrych
tekstów.
Nie wiem, czy mogę napisać coś jeszcze, jestem chyba zbyt rozemocjonowana i czuję, że będę przeżywała
go jeszcze przez parę następnych dni. Ale powiem Wam jedno. Było to niezapomniane przeżycie i możecie
mi wierzyć, że czułam się, jakby to było naprawdę i bałam się, do samego końca bałam się, że nie uda im
się wrócić na ziemię. A spanikowałam w chwili, gdy minęły trzy minuty od łączności, a Załoga nie odpowiadałana
wezwanie Houston. Dopiero po ponad czterech minutach zareagowali. A ja wtedy odetchnęłam z ulgą.
No, to tyle ode mnie, mam nadzieję, że niczego nie pokręciłam i że Dawid mnie nie zabije. 😀
Także trzymajcie się i do następnego.
A. J.

7 odpowiedzi na “Apollo 13, czyli kilka słów na gorąco”

No właśnie, nie mogli. To dla nich musiał być dramat. Jezu, nie, nie mogę.

Zgadzam się z tym w pełni. Naprawdę, rozmawiałeś z tym człowiekiem? Wow, super!

Zachęciłaś mnie, ale znając życie, na razie nie obejrzę, a im później, tym gorzej, żeby do tego oglądania się zmobilizować. No w każdym razie opis i emocje, które Ci towarzyszą, na pewno zachęcają.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

EltenLink